środa, 28 listopada 2012

Pierwszy raz...

...samolotem Adaś ma już za sobą. Było niespodziewanie dobrze. Lotniskiem Adaś zauroczony był. Taka przestrzeń do biegania nie zdarza się często. A na Okęciu i pokoje dla matki z dzieckiem i mini plac zabaw, wszystko aby ułatwić rodzinkom oczekiwanie na samolot.
Lot  przespany został przez Adasia. Mama dostała gazetę a Adaś zabawki, obejrzał, zjadł i zasnął, zanim wystartowaliśmy. Z powrotem Adaś postanowił być bardziej uważny i ani nie pomyślał o zamknięciu oczek. Bawił się, zaczepiał pasażerów i z niecierpliwością czekał na powrót do domu. Bo przecież nie ma jak w domu.
Jak macie jakieś praktyczne pytania o lot chętnie się podzielę swoimi doświadczeniami :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz